wtorek, 5 stycznia 2016

I'm on seafood diet

I see food and I eat it - czyli nie ma to jak zacząć od suchara. Dziś będzie o jedzeniu.

Dzisiaj rano napadła mnie myśl, która wymaga jakiegoś większego rozwinięcia. Otóż uwielbiam gotować, lubię jeść, ale nie znoszę myśleć o jedzeniu. Myśl ta najprawdopodobniej napadła mnie, bo ostatnio coraz więcej widzę, słyszę, czytam o znajomych na różnego rodzaju dietach. A dieta to dla mnie kwintesencja konieczności myślenia o żarciu w każdej sekundzie. To całe planowanie, czytanie etykiet, przeliczanie, ważenie, czytanie artykułów, nakręcanie się nieustanne. Czasami spowodowane kwestiami zdrowotnymi — tak, byłam tam, musiałam jeść w określony sposób, nigdy więcej — i tu wymóg diety rozumiem. W innym przypadku to tylko wybór. Wybór, który szanuję, choć nie zawsze jestem w stanie zrozumieć. Bo ja naprawdę nie znoszę myśleć o żarciu. Jasne, teraz, kiedy żywię nie tylko siebie, ale też małego człowieka, do mojej kuchni chyłkiem wprowadziła się kasza jaglana, płatki owsiane, mleko roślinne; więcej też pieczemy i dusimy niż smażymy. Ale poza tym moja miłość do dobrych smaków wygrywa. Jak coś jest dobre, to to jemy. Tak, białe pieczywo też. Tak, parówki też. Warzywa i owoce z marketu też się zdarza, choć pod blokiem mam niezły warzywniak i tam się zaopatruję — choć w sumie to jeden pies, wszyscy biorą towar z jednego źródła przecież. Mięso kupuję w sklepie mięsnym na rynku lub (zgroza!) w markecie. Tak, kurczaki też. Nie żeby mały człowiek w ogóle jadał mięso, on żyje na owsiance, owocach, ziarnach, chlebie i moim mleku. Ma się dobrze.

W "eko" nie bardzo wierzę, więc darujmy sobie ten temat.

A ogólnie to chyba chciałam napisać, że życie ogólnie jest niezdrowe i prowadzi do śmierci. Przyjemności jest w zasadzie niewiele, więc bardzo świadomie nie zamierzam ograniczać jednej z nich. Bo naprawdę ja lubię dobre żarcie. Jak jest przy okazji zdrowe, to tym lepiej dla niego.


PS. Blogger mi tu podpowiada, że to 40 wpis na tej inkarnacji bloga. Ładna liczba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz